ENGLISH VERSION



Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska
Artykuły --> Konferencja 2001

Wanda Karkucińska

Biblioteka Kórnicka PAN

Osadnictwo olęderskie w dobrach kórnickich Teofili z Działyńskich Szołdrskiej Potulickiej.

W Bibliotece Kórnickiej znajdują się trzy mapy ziem nadanym Olędrom, pochodzące z XVIII w. Czwarta, identycznej ręki, znajduje się w Archiwum Poznańskim. Z tych czasów zachowały się trzy, sądzę, że dość rzadkie mapy z nadaniami ziemi dla Olędrów z Radzewa Hollendry (obecnie Radzewice) i Czmonia Hollendry (obecnie Czmoniec). Zawierają bardzo charakterystyczne paski nadań ziemi i większe obszary łąk podpisane nazwiskami osadników. Jest tam i kilka nazwisk Polaków, i kilka do dziś żyjących w gminie rodzin zasymilowanych, spolonizowanych osadników.

Pierwsza z nich to:
Plan en brouillon von den zur Herrschaft Kornick gehorigen Zins Dorff Czmon, nebst dabay gelegenen Holländern aufgenommen im Jahr 1777 durch L. Grund.. Jest to kolorowy plan na papierze czerpanym naklejonym na płótno, wykonany ręcznie tuszem, ołówkiem i akwarelą. Format: 75x136 cm. Stara sygnatura: A I Radzewo Hauland N: 55. Skala: 200 prętów = 13 cm Miejscowość otoczona była lasem czmońskim. Na mapie przedstawiono oczynszowany Czmoń z zaznaczonym systemem uprawy trójpolowej (pola jare, ozime i leżące odłogiem). Na planie zaznaczono kreskowaniami wały ziemne i kopce. Uwzględniono także drogi, wiatraki, stawy, jeziora i rzeki wraz z terenami podmokłymi.

Druga:
Plan en brouillon von den zur [...] Kornick gehörigen Zinsdorffe Radzewo [...] dabey gelegenen Holländern [...] im Jahr 1771 durch A. Grund. Kolorowy plan na papierze czerpanym, naklejony na płótno, wykonany tuszem, ołówkiem i akwarelą. Format: 103,5x102,5 cm. Stara sygnatura: A II Czmoń wieś i Holendry N: 15. Skala: 200 prętów = 13 cm

Trzecia jest właściwie fragmentem mapy Czmońskich Ollendrów.
Mapa z Archiwum w Poznaniu przedstawia Borówiec.

Powstały z polecenia kórnickiej "rzędziochy", Teofili z Działyńskich Szołdrskiej Potulickiej. Należy przypuszczać, że w nieistniejącym już dzisiaj archiwum, miała komplet map swoich dóbr i ziem nadananych Olędrom.

Teofila Działyńska, córka Zygmunta, właściciela Kórnika i Teresy Tarłówny była osobą niezwykłą. Pierwsza kórnicka business women posiadała: miasto Kórnik z zamkiem i folwarkami, Bnin z przedmieściami, Czołowo, Kamionki, Mieczewo, Konarskie, Czmoń,Radzewo, Olędry Błażejewskie, Olędry Zwolskie, Olędry Borowskie, Czmońskie, Radzewskie, Dachową, Kijewo, Żabikowo, Ziminę,Januszewo,Pierzchno, Skrzynki, Szczo-drzykowo, Kromolice, Dziećmierowo, Runowo, Dźwierszno, Nową Wieś, Wielowieś, Witogoszczę, Borzyszkowo, Szczytniki, Prusinowo, Biernatki, Daszewice, Krzyżowniki, Robakowo, Rościane, a także wielkie połacie leśne dochodzące aż do południa Poznania, zatem, jak na warunki Wielkopolski, była bardzo zamożna.

Znana była także jako propagatorka rzemiosła w Kórniku; miała swoje "fabryki". Nie wiemy dokładnie jakie, w każdym bądź razie z pewnością manufaktury sukna i jedwabiu. Zachowało się do dziś "Opisanie robaczków jak konserwowane mają być" - czyli instrukcja utrzymania jedwabników.

O jej życiu prywatnym wiemy bardzo mało. Urodziła się 28 grudnia 1714 r. w Kórniku. W wieku 6 lat odumarł ją ojciec Zygmunt; a zupełną sierotą została w wieku 11 lat. Za mąż wyszła w roku 1732 za Stefana Szołdrskiego, starostę łęczyckiego, syna Ludwika Szołdrskiego, człowieka bardzo w Wielkopolsce znanego i zasłużonego. Odziedziczył on, jak pisano, dobry charakter i rozum po ojcu. Stefan zmarł jednak dość wcześnie, w 1738 (lub jak chcą inni 26.02. 1737 r.). 24-letnia wdowa została z dwuletnim synkiem, Feliksem. Mimo tak młodego wieku, znakomicie poradziła sobie z prowadzeniem majątku. Feliksa wychowała bardzo dobrze. Syn Białej Damy był jak i ona dbałym gospodarzem. W 1778 założył miasteczko Nowy Tomyśl (istniejące do dziś), gdzie erygował kościół protestancki. Założył też kilka wsi na prawie "olęderskim" w swoich majątkach. Rozwiedziony dość wcześnie z Katarzyną Lipską, zmarł bezdzietnie, zapisując całą majętność stryjecznemu wnukowi Wiktorowi Szołdrskiemu.

Po chyba nienajgorszych doświadczeniach małżeńskich z bogatym Stefanem Szołdrskim, Teofila zdecydowała się raz jeszcze wyjść za mąż: tym razem za Aleksandra Hilarego Potulickiego. Różnie podaje się datę ślubu: raz 1748 raz 1743 r. (ta pierwsza data wydaje się bardziej prawdopodobna). Była od niego starsza o 8 lat. Aleksander nie był tak majętny jak Teofila i chyba trochę rozrzutny.

Małżeństwo nie trwało długo. Potuliccy rozwiedli się w 1754 r. Teofila, od rozwodu w wieku czterdziestu lat pozostała już do końca życia sama.

Mało wiemy o niej jako o człowieku; o jej poglądach, upodobaniach. Naturę miała trochę "melancholiczną", jak pisała o sobie. Jak większość ludzi jej sfery, ciągle była w rozjazdach. Ogromna substancja wymagała "pańskiego oka".

Przebudowała swój pałac w Kórniku w typie rezydencji entre cour et jardin (z tego czasu ostały się jeszcze oficyny). Przed zamkiem, wśród klombów tryskała fontanna z postaciami lwów. Z tyłu pałacu pomieszczono piękny ogród z oranżeriami. Teofila fundowała zbór i ratusz w Bninie, ratusz w Kórniku, przyczyniła się do budowy bożnicy w Kórniku. Dbała o jazy i tamy; we wszystkich jej majętnościach uzdatniano drogi, ustawiano wiatraki i młyny.

Znana była ogólnie ze swej gospodarności, przysyłano do niej młodzież na nauki. Jej kuzyn Augustyn Działyński, podówczas wojewoda poznański, często szukał u niej porady i to nie tylko w sprawach gospodarczych ale i politycznych.

Poprzez swoje znajomości rodzinne "załatwiała" mieszczanom kórnickim zwolnienie z podatków po pożarze Kórnika: "nie byli przez kilka lat i nie są teraz w stanie dać najmniejszego podatku" . Nie należała Teofila do srogich właścicieli; do jej majątków starało się dostać wielu robotników, czy zbiegłych. niewolnych chłopów. A. Mieszkowski donosił Działyńskiej, że ludzie: "nie chcą się wrócić w Prusy ale tu, w Polsce do Dóbr JW. Pani ciągną i lokować się pragną [...]" .W jej majętnościah mieszkali Polacy, Niemcy, Żydzi. Ks. Józef Krygier ze Środy, w 1787 r. uskarżał się plenipotentowi Dembińskiego (chodziło o zwrot długu), że był już 4 razy w Kórniku: "więc zawsze udawałem się do Dworu, a gdy Żydzi i tam więcej mieli wiary niźli ja [...]".

Teofila zrezygnowała, przynajmniej częściowo, z pańszczyzny chłopów. Podjęła tę odważną decyzję - by zwiększyć dochody. Postanowiła osiedlić w swych dobrach Niemców, ponieważ zgadzali się oni na wyższy czynsz dzierżawny i gwarantowali zagospodarowanie terenów nad wylewającą ciągle Wartą. Osiedliła ich wzdłuż jej brzegów. Realizacja postanowień dziedziczki Kórnika była bardzo trudna. Odradzali jej to wszyscy: wątpili doradcy, narzekali poddani. Pisze niezastąpiony A. Zaleski 19 maja 1741 r.: "Niemców osadziło się i Polaków (na tzw. prawie olenderskim), o których Niemców zaszła inhibicyja (prośba o zakazanie) do konsystorza (do Poznania) a to z tej przyczyny, jakoby sobie nabożeństwa odprawiali publiczne" . Popieranie innowierców (a byli nimi w większości sprowadzeni Niemcy) było zabronione i trzeba było nie lada wykrętów aby to wszystko załatwić pomyślnie.

Osadzanie czynszowników nie było czymś nowym w Wielkopolsce i, m. in., rodzina Szołdrskich bardzo aktywnie prowadziła politykę osadnictwa. Teofila swoją akcję osadniczą rozpoczęła jeszcze za życia męża, ok. 1737 r. Większość jednak osad olęderskich założyła sama, już po śmierci męża. Przeważnie były to nowe miejscowości, tworzone w pobliżu starych osiedli i częstokroć od nich biorące swoją nazwę. Większość miejscowości powstała w pierwszej połowie XVIII w.

Były to:

  • Olędry Czmońskie obecnie Czmoniec

  • Olędry Radzewskie obecnie Radzewice

  • Olędry Błażejewskie obecnie Błażejewko

  • Olędry Zwolskie obecnie Zwola

  • Olędry Borowskie obecnie Borówiec

  • Olędry Kórnickie? - dziś nie istnieją


Jednak ruch osadniczy trwał nadal. Nadciągających osadników osadzano w już zamieszkałych osadach. To także nie obyło się bez problemów. Antoni Zaleski donosi 13.05.1741: "Rolę odmierzył Pan Szmekiel zwyczajem Niemców (tzn. wg ich jednostek miar). Polacy się pozmykali w dobra insze, żadnego się w cudze nie puściło dobra. W Kamionkach ośm włók, na Daszewicach cztery włóki, w Krzyżewnikach dwie. Co zaś za trudność była a bardziej poddaństwa narzekania - Pan Szmekiel niech opowie." W jakiś czas później pisze: ,,najgorsza i najcięższa rzecz, że próżnych miejsc i chałup nie mamy do wsadzania Polaków. A tak zrzucać ich i lokować po wsiach, żeby nie mieli ani pomieszkania, ani zasiewków -dałaby im się okazyja do przeczki i pewnikiem by się nie utrzymało: marnie by się poddaństwo wytraciło. Gdyby można (proponuje dalej Zaleski) pociągnąć Niemców na Zwolę, na Borowieckie Olendry zamiast tych Cyganów (nawet Cyganie byli w Kórniku?) albo przy Radzewskich aby się budowali Olendrach" . Można mniemać, że do r. 1783 akcja czynszowania ziemi została zakończona.

Działalność Białej Damy wzbudzała podziw współczesnych. Nie dziw więc. że po śmierci Teofili 26 listopada 1790 r. jej syn -fundując msze za duszę Matki - tak pisał: "z pobudki synowskiej powinności i z wdzięczności ku Matce mojej, mając wzgląd na wielkie Jej zasługi tak w Rządach Ekonomicznych, w utrzymaniu w dobrej porze Dóbr swoich i w ustanowieniu w nich dobrego porządku ". Nota bene ksiądz proboszcz Antoni Stawski, z kościoła parafialnego kórnickiego, odprawiał zamówione msze śpiewane w każdy piątek - aż do swojej śmierci w 1805 r. Czynił tak, mimo, że Działyńscy w 1801 r. zabronili tego i przestali płacić za msze.

Pochowano ją w kościele kórnickim: syn ufundował płytę. Ciało podczas pogrzebu ustawiono na katafalku. Ozdobę stanowiły obicia z tkanin z galonami, wazony. kolumny.

Z dokumentów późniejszych wynika, że olędrzy utrzymywali groble i przewóz przez Wartę. Ablucję czynszów przeprowadził w 1852 Tytus Działyński, i po stu latach, stały się gospodarstwami niezależnymi od dworu kórnickiego. Część rodzin się spolonizowała; część emigrowała do Niemiec po I wojnie światowej. Następcy ich nie radzili sobie już tak dobrze ze specyfiką tych obszarów. Na terenach Czmońca już od października woda zalewa tereny. Pozostał krajobraz i jeszcze trochę śladów: kamienna droga do nieistniejącego już mostu czy przewozu, domek przewoźnika, zdewastowany stary cmentarz.

Porównanie starych osiemnastowiecznych map z mapami lotniczymi tych terenów (udostępnionych życzliwie przez GEOPOZ w Poznaniu) wykazało, że obszary otoczone przez dłuższy czas majętnościami Działyńskich ( a zatem bez większych możliwości poszerzenia obszaru) pozostały właściwie niezmienione. Ale już Borówiec, od kilkunastu lat prawie willowe suburbium Poznania, nie zachował cech dawnego krajobrazu. Te miejscowości układają się w wyraźny pas nadwarciańskich ziem, zagospodarowanych w 18 w., widoczny na mapie nawet mało szczegółowej.

Copia przywilejów Holęd. Radzewskich k. 49-52

W imię Trójcy Przenajświętszej. Amen.
Stefan z Szołdrów Szołdrski, starosta Łęczycki na Kornikach, Trzcielu, Bninie, Mieczewie, Konarskiem etc. Pan dziedziczny.
Iż pamięć ludzka niedostatecznie trwała jest, i owszem przemienna, przeto dla pewności i warunku rzeczy wieczne starsi nasi warowali i posteretati pozostawić słusznie uważyli, których godna i zwyczajów przykładem ich słuszną rzeczy jest naśladować i one zachować, zwłaszcza wieczność w sobie zawierających, mając i ja wgląd na to, że Hollędrów funduję, którzy zawsze do dóbr kórnickich należeć mają, co im i potomkom ich wiecznemi czasy zaprzedałem.
Jako to prawo ode mnie im dane opiewa, i te im dane role przez aprobowanego człowieka, według miary pruskiej i chełmińskiej prętami wymierzać dałem, że jednemu należy krzyż. prętów 300 a trzydzieści morgów się im rachowało na płozę??? Jednę. Do tego im daję wolność na lat 7, przez który czas mają być wolni od wydatków wszystkich , jakożkolwiek nazywanych, a po wyjściu 7miu lat, będzie każdy z nich powinien na każdy rok, to jest 2go february, który dzień jest parchialionis B.V. Marcin czynszów do zamku kórnickiego każdy oddać od każdej morgi, niechaj będą role albo łąki, trojaków 12 albo tynfów 2.
Drzewo zaś, które na tym im wymierzonym gruncie stoi, wolno im będzie na ich najlepszy pożytek obrócić. Za grunta zaś każdy z nich, to jest za kupno, dać powinien talarów curant 15, ale nie razem, jednak póty, póki lata wolne trwać będą wypłacać powinni - a to też w monecie dobrej. Przytem im też to niżej opisane prawo ode mnie dane artykułami konfirmuję, że oni jako też potomkowie ich mają być ludzie wiecznemi czasy wolni i bez turbacyji żadnej. 1. Pozwalam im między sobą mieć sołtysa jako i ławników, a tak żeby co rok na Świątki z tych ławników inszego sołtysa sobie obrali. Sołtysowi pozwalam aby przy sobie mógł mieć sołtysa drugiego, którego sobie obierze.
2. Także im pozwalam sprawy albo zwady, które między sobą mieć będą, sołtysowi z ławnikami osądzić - ale kryminalne zaś do woli Pańskiej się referują.
3. Po wyjściu wolności lat 7mi będzie każdy gospodarz z Holędrów tych powinien oddać co rok do Zamku Kórnickiego, na dzień św. Marcina biskupa, owsa czwiertcien dwie. A za to im ma być wolno z boru mego drzewa tyle ile do opału potrzebować będą zwieść - ale nie do przedania. I to aby też bez szkody było Pańskiej.
4. Także im pozwalam rzemięsło jako to handle różne prowadzić tak w kupieniu jako i w przedaży prowadzić.
5. Wolno im też będzie dobra swoje przedać, wyfrymarczyć, dać darować i na swój najlepszy przybytek obrócić, ale za opowiedzeniem, aby z szkodą nie było Pańską.
1. Pozwalam im też w nich mieć rzemieślnika różnego jako to: krawca, szewca, kowala, kołodzieja, bednarza.
2. Ponieważ ciż Holędry są wiary ewangelickiej, tedy im pozwalam szkołę zbudować, do której daję pół płozy roli, która od wszystkich wydatków i czynszów wolna być ma.
3. Pozwalam im tea trzymaę szulmajstra [nauczyciela] wiary ich, której im siź podobaę bździe, jako tea jako zwierzchnośę im pozwalam, aby je 1 roku, według zwyczaju Olędrów, ksiźdza wiary ich zwieźli, któremu wolno będzie wszystkie exercicye religionis prowadzić jako to: spowiedzi słuchać, chrzcić, śluby dać, do chorych przyjechać etc.
4. Pozwalam im też gościniec fundować, ale tam gdzie zwierzchność rozkaże, w którym gościńcu mają Pańskie piwo dawać, a od tego gościnny ma mieć 20stą beczkę. Do tegoż gościńca daję też roli pół płozy, ale od wszystkich wydatków i czynszów wolna być ma. Także drzewo do opału z boru mego mu pozwalam, ale nie do przedania.
5. A że jest też zwyczaj, że kiedy się Holędrzy fundują, im się daje roli płozy, z których żadnych podatków i czynszów wiecznemi czasy nie dają - tedy im się taż płoza jedna daje, którą między sobą podzielić mają.
6. Na boru moim też pastwisko im będzie wymierzone, gdzie bydłu im wolno będzie pasać, jako też im pszczoły trzymać pozwalam.
7. Nie mają się też ludzie z poddanych moich ważyć, im tak daleko jako ich granice wymierzone przeszkodzić albo szkodę uczynić - pod sztrafą.
8. Do budynków drzewo, kamienie jako i na płoty do ogrodzenia roli przy początku budowania im pozwalam.
9. Ażeby też miała być wojna w ziemi naszej (co Panie Boże broń) a przez nią by musieli dobra swoje zostawić, a zaś by się powrócili, ma im być za rok cały czynsz opuszczony albo darowany.
10. Ażeby też mieli, że (co Panie Boże zachowaj) przez niedozór ich ogień albo przez pioruny spalić [się] tedy im, z miłosierdzia chrześciańskiego, pomocy deklaruję i obiecuję.
11. Gdyby się też stać miało, żeby ten oryginał przez ogień, wojnę albo przez inne nieszczęście zginąć miał, to im znowu prawo takie ode mnie, albo od sukcessorów moich, jako te są być dane mają.
Na co się, dla lepszej wiary, ręką swoją własną podpisuję i pieczęcią swoją herbowną przycisnąć dałem.
Dan w Kórniku (popr. na Kórnikach) roku 1737 dnia 26 decembra Stefan Szołdrski
To prawo aprobuję jako pani dziedziczna ręką moją własną Teofila z Działyńskich Szołdrska
Roku 1742 8 lipca okupili sobie na wieczne czasy i ich sukcessorowie łąk morgów 65 za Reichstalerów 32, z których 32 realnie do rąk moich własnych odebranych na wieczność tych Hollędrów i ich sukcessorów niniejszym kwituję prawem. Na dobywanie zaś pomienionych łąk mają wolność lat 4, po wyjściu zaś wolności 4 lat, corocznie na śto Najświętszej Panny Gromnicznej dawać będą powinni z każdej morgi wyżej wyrażonych łąk czynszu po tynfów 2, na co się dla większego waloru jako dziedziczna Pani, własną podpisuję ręką. Działo się w Kórniku ut supra Teofila z Działyńskich Szołdrska
A że w prawie nie mają wyrażonych i wyznaczonych placów na budynki, według zwyczaju innych Olędrów, więc im pozwalam i nadaję wiecznemi czasy na każde domostwo pół morgi, który to punkt przydany własną podpisuję ręką. Teofila z Działyńskich Szołdrska
BK 2707 Akta tyczące się przywileju i urządzeń ogólnych dla Hollędrów (skr. Borowieckich) Błażejewskich d. 10 Februarij 1783 założonych.
k. 1-9 "Olędry Błażejewskie
Ponieważ wszelkie dyspozycyje wieczność w sobie zawierać mające, aby tym lepiej potomnym wiekom widome były, prawami, przywilejami stwierdzone być zwykły. Więc i ja, mając wzgląd na Olędrów moich Błażejewskich, których ja fundowawszy aby zawsze do dóbr kórnickich należały, co im i potomkom ich wiecznemi czasy zaprzedałam, jako to prawo im ode mnie nadane opiewa. I te im nadane role, przez approbowanego człowieka według miary pruskiej i chełmińskiej prętami wymierzyć dałam i jeden mórg 300 prętów krzyżowych w sobie zawiera, więc 300 morgów im się narachowało na Głosę? czy hubę jednę. Do tego mieli wolność lat 7, które gdy już wyszły, zaczem corocznie na dzień św. Marcina czynszu do zamku kórnickiego od każdego morga, a niechaj będą role albo łąki, trojaków dwanaście albo tynfów dwa, z piaszczystej zaś roli po tynfie jednym oddać powinni. Za grunta zaś każdy z nich, to jest za okupno, dał talarów 15. Przy tem im też to niżej opisane prawo ode mnie nadane Artykułami konfirmuję, że oni, jako też i potomkowie ich, mają być ludzie wiecznemi czasy wolni i bez żadnej turbacyji.
1. Pozwalam im między sobą mieć sołtysa jako i ławnika, a tak żeby co rok na Świątki z tych ławników inszego sołtysa sobie obrali. Sołtysowi pozwalam aby przy sobie mógł mieć sołtysa drugiego, którego sobie obierze.
2. Także im pozwalam sprawy albo zwady, które między sobą mieć będą, sołtysowi z ławnikami osądzić - kryminalne zaś do woli Pańskiej się referują.
3. Każdy gospodarz tychże Holędrów co rok z huby do Zamku Kórnickiego, na dzień św. Marcina biskupa, zamiast owsa czwiertni 2 - płacić powinien złł. pol. 16. A za [to] im ma być wolno z boru mego drzewo (ile do opału potrzebować będzie) zwieść - ale nie do przedania. I to aby bez szkody było Pańskiej.
4. Także im pozwalam rzemięsło jako to handel w kupieniu i przedaży prowadzić.
5. Wolno im też będzie dobra swoje przedać, wyfrymarczyć, dać darować i na swój najlepszy przybytek obrócić, ale za opowiedzeniem, aby z szkodą nie było Pańską.
6. Pozwalam im też mieć rzemieślnika różnego jako to: kowala, krawca, szewca, kołodzieja, bednarza.
7. Pozwalam im też, jako zwierzchność, aby, według zwyczaju Olędrów, księdza wiary ich z Bnina (do której parafii należą) zwieźli, któremu wolno będzie wszystkie exercycya religionis prowadzić jako to: spowiedź słuchać, do chorych przyjechać etc.
8. Na boru moim pastwisko im pozwalam, gdzie bydło im wolno będzie pasać, jako też im pszczoły trzymać, byle nie w barciach.
9. Nie mają się też ludzie z poddanych moich ważyć, aby im w przymierzonych gruntach mieli przeszkadzać i szkodę jaką czynić - pod sztrafą.
10. A ponieważ im rozkazałam wymierzyć nad jeziorem i między borem, za temi-ż Olędrami, kawałek łąki - zawierając[y] w sobie trzy morgi - za którą także dali okupności [...] 100, więc corocznie, na święto ś. Marcina, z tych trzech morgów czynsze oddać powinni tynfów 6.
11. Ażeby też miała być wojna w państwie naszym (czego Panie Boże zachowaj) a przez nią dobra swoje zostawić [musieli], a przy pokoju się do nich powrócić - tedy ma im [być] czynsz za rok jeden opuszczony alias darowany.
12. Żeby zaś pogorzeć mieli, tak przez ogień powieśny jako i piorunowy (czego niech Bóg strzeże) tedy im, z miłosierdzia chrześciańskiego, pomóc deklaruję i obiecuję.
13. Gdyby się zaś miało stać, żeby ten przywilej przez ogień, wojnę lub inne nieszczęście miał zginąć, tedy im znowu ode mnie, albo sukcessorów moich, takoweż prawo dane być powinno.
14. Ponieważ wszyscy Olędrzy mają sobie za wydzielone place na domostwa i budynki gospodarskie, więc i tym Olędrom Błażejewskim wyznaczone tymże sposobem, to jest po 1 morga na każdego gospodarza, na co się, dla lepszego waloru i większej wagi, własną(przy przyciśnięciu herbowej pieczęci mojej) podpisuję ręką.
Datt. W Zamku 10 Februarii 1783 roku Teofila z Działyńskich Potulicka
Simon Hoppe 50
Martin Hoppe 50
Johann Gottlieb Pokrant 66 16
Michael Busse 50
Jan Gottlieb Lindner 50
Martin Hoppe 50
Michael Busse 50
Simon Hoppe 50
Johann Gottlieb Lindner 50
Gottlieb Pokrant 66 16
Georg Műller 100 6
[razem] 650

Punkta do przywileju dla Olędrów Błażejewskich, pod jakiemi warunkami dwór przedaje 21 morgów roli na Błażejewskiej stronie.
1. Dwór przedaje gruntu 21 morgów prawem takiem jakie Holędrzy z dawna nadane mają, na czynsz taki, jaki od morgów płacić zwykli.
2. Holędrzy obowiązują się zapłacić okupnego 300 zł z jednego morgu miary chełmińskiej (300 prętów?? kwadratowych na mórg jeden, każdy pręt?? po 71 łokcia zawierające)
3. Kwit dopisze się w książki każdego gospodarza, to jest
4. Jana Gottliba Pokratan 4 morgi
5. Jana Gottlieba Lindnera 4 morgi
6. Jana Gottliba Myllera 4 morgi
7. Marcina Choppe 3 morgi
8. Szymona Choppe 3 morgi
9. Michała Busse 3 morgi, którzy corocznie, na ś. Marcin, w monecie grubej zapłacić powinni.
10. Obowiązują się Holędrzy dopomóc kularzom Pańskim ściąć drzewa i wystawić na każdym morgu po 2 sążnie. Kory i gałęzie i wierszchy wyrąbać, obtaperzy? wystawić, za co dostaną beczkę piwa i garniec wódki [...]
11. Zapłata nastąpić ma w monecie grubej - dwie trzeci części na przyszłą niedzielę (jeżeli tę pan [skreślone] przez WMJX komisarza aprobowane będą), trzecia część zaś dziesięć dni przed ś. Janem, pod przepadkiem zaliczonych. Niniejsze punkta służyć będą za przywilej, które sobie strony na wieczne czasy dotrzymać powinne, co dwór z swojej strony, Holędrzy za siebie i następców swoich dotrzymać i wypełnić powinni.
Działo się w Prowencie dnia 18go maja 1808.
[podpisy i dopisek] Beczkę piwa wydałem 2 Julii to było jakieś oszustwo, bo w grudniu 1808 prosili jeszcze raz o wydanie im punktów nowych k. 10-12 Akta tyczące się gościńca błażejewskiego 11 Novembris 1742 założonego.
Przywilej karczmarza błażejewskiego.
Ponieważ wszelkie dyspozycyje wieczność w sobie zawierać mające, aby tym lepiej potomnym wiekom widome były, prawami, przywilejami stwierdzone być zwykły. Więc i ja, przedawszy karczmę w dobrach moich dziedzicznych Błażejewie Wojciechowi Pieczyńskiemu i jego sukcessorom, którzykolwiek wiecznemi będą czasy, za tynfów specie 50, z których to 50 tynfów realnie do rąk moich odebranych, pomienionego Wojciecha Pieczyńskiego i jego potomków niniejszym kwituję prawem. Nic sobie ani sukcessorom moim z przerzeczonego na wieczność nie ekscypując [z] karczmy, prócz niżej podpisanych punktów.
1. Że sobie okupił Wojciech Pieczyński tę-ż karczmę tylko za tynfów 50; to się uczyniło z racyji budynków z fundamentu prawie pustych, które on, jako własne swoje, pobudować obowiązany bez żadnej impedycyji dworu. Dwór zaś nigdy wyższego okupnego pretendować nie będzie z tejże karczmy.
2. Nadaje się włóka roli z ogrodami, łąkami, budynkami z dawna dawności do pomienionej należącemi karczmy takowym sposobem. A najprzód, że teraz odbiera w każde pole gotowej roli po morgów dziewięć, tedy wolnych (za szynk likworów Pańskich) mieć będzie w każde pole morgów 5 bez żadnego czynszu. Od czterech zaś morgów w każde pole płacić powinien na święto święt[ego] Marcina do Zamku Kórnickiego po tynfów dwadzieścia cztery. Ad proportionem zaś włóki zupełnej dobywać sobie powinien z boru roli, na której dobycie ma wolność lat 7, które się zaczyna w roku teraźniejszym 1742 a kończyć się będzie, da Bóg, w roku 1749. Po wyjściu tedy wolnych lat z całej włóki, ekscypując tylko w każde pole morgów 5 za szynk, takowy czynsz, spy, daniny, powinności oddawać i odprawiać wiecznemi czasy do Zamku Kórnickiego na toż święto ś. Marcina będzie powinien tak jak inni okupnicy w dobrach kórnickich.
3. Pogłówne - Rzpttej, meszne - kościołowi parochialnemu, podług zwyczaju, bez inkomodacyji Zamku, oddawać i uspokajać powinien.
4. Likwory Zamku Kórnickiego jako to: piwo, gorzałkę pilnie wybierać i szynkować tenebuntur. Skądinąd zaś ludzkich likworów na szynk zabierać nie będzie, pod sztrafą 60 grzywien.
5. Budować się ma z drzewa jemu na dobycie gruntu wymierzonego, którego gdyby nie stało, tedy pozwala się ścinać na borach Pańskich, za kwitem jednak zamkowym, przy borowych bytności.
6. Drzewo na gruncie rozmierzonym, do tej włóki należące, wolno temu przerzeczonemu Wojciechowi Pieczyńskiemu spalić, przedać, w jak najlepszy swój obrócić pożytek. Także karczmę, z wszystkiemi wyżej opisanemi przyległościami darować, sukcessorom legować, przedać (Dworowi się opowiedziawszy) za większą summę, niżeli okupną, byle zawsze był gościnny osiadły na miejscu, żeby tak mnie jako też sukcessorom moim nigdy nie upadała intrata.
7. Bydła, owiec, koni i inszego inwentarza tyle się chować pozwala, ile wyżywić może na tej karczmie.
8. Kiedy się zaś żyr [żołędzie?] obrodzi w puszczach Pańskich, pozwalam 2 wieprze wypaść, bez żadnej rekwizycyji do zamku.
Co wszystko aby wiecznemi czasy było dotrzymane obliguję sukcessorów moich. Sama, dla lepszego waloru i dotrzymania, przy przyciśnieniu pieczęci mojej, podpisuję ręką.
Datt. W Zamku Kórnickim dnia 11 novembra 1742 roku. Teofila z Działyńskich Szołdrska


Start | Wprowadzenie | Ściągnij e-book | Konferencja 2001 | Podziękowania | Nota prawna | Kontakt
Artykuły: Polska | Małopolska | Mazowsze | Ziemia Łęczycka | Żuławy | Nizina Sartawicko-Nowska | Ziemia Kwidzyńska | Ziemia Walichnowska | Ziemia Sieradzka | Ziemia Wieluńska

Copyright 2005 © jerzyszalygin@wp.pl